Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 grudnia 2024

Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust, Reichsbahn Russoschin (zewnętrzny obóz pracy Rusocin)

     Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust, Reichsbahn Russoschin (zewnętrzny obóz pracy Rusocin)


W 2015 roku podczas poszukiwań dokumentów na temat konstrukcji hangaru Luftwaffe (niemieckie siły powietrzne), który znajdował się przy ulicy Werdestrasse (ul. Powstańców Warszawy), odnalazłem wiele ciekawych informacji dotyczących drugowojennej rozbudowy lotniska Praust (Pruszcz Gdański). Lądowisko działało w dwudziestoleciu międzywojennym, ale jego intensywna rozbudowa nastąpiła w 1944 roku. Do zawansowanych prac budowlanych i stworzenia betonowej infrastruktury lotniczej posłużono się więźniarkami żydowskimi, wyselekcjonowanymi z Konzentrationslager Stutthof (Obóz Koncentracyjny Sztutowo).  W tym celu w okolicach Praust w lipcu 1944 roku powstały filie głównego obozu KL Stutthof - Aussenarbeitslager Praust bei Danzig (zewnętrzny obóz pracy Pruszcz) z komandem Lager Kochstedt (dawny majątek ziemski, obecnie na terenie Jednostki Wojskowej 49BL). Dodatkowo stworzono tzw. obóz kolejowy Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust (zewnętrzny obóz pracy Rusocin). 

    Poszukując dokumentów na temat funkcjonowania miejsc pracy przymusowej oraz działań na terenie lotniska natrafiałem stopniowo na plany wojskowe, tajne dokumenty z alianckich lotów szpiegowskich i dzięki temu zdołałem ustalić gdzie znajdowało się wiele z nieznanych współcześnie lokalizacji. Często świadectwem funkcjonowania miejsc obozowych były niemieckie książki teleadresowe, w których podano informacje gdzie dany obiekt się znajdował i jaki jest do niego numer  telefoniczny. W latach poprzedzających Drugą Wojnę Światową były to zarówno obozy pracy dla Niemców jak i więźniów, których wykorzystywano do ciężkich prac i budowy niemieckiej infrastruktury, np. autostrady zwanej "berlinką". 

    Poniżej przedstawiam informacje dotyczące obozu kolejowego utworzonego w 1944 roku niedaleko Rusocina. W styczniu 2023 roku, w rocznicę "Marszu Śmierci" (ewakuacja obozu zagłady Stutthof i podległych mu podobozów) po wielu latach urzędniczych obietnic, upamiętniono więźniarki obozu. W Rusocinie, w zupełnie innym miejscu niż istniał obóz pracy przymusowej, postawiono pomnik pamięci "Ofiar Zbrodni Niemieckich". W publikowanych materiałach prasowych błędnie wskazuje się miejsce działania i lokalizacji obozów. Z zamiarem skorygowania błędów oraz niedomówień powstałych na temat Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust przedstawiam  informacje wskazujące dokładniej jego lokalizację, którą ustaliłem w trakcie analizy alianckich zdjęć lotniczych, dokumentów oraz badań terenowych.


            Obóz pracy tymczasowej Russoschin (Außenarbeitslager Russoschin bei Praust)


     Zewnętrzny Obóz Pracy Rusocin pod Pruszczem (niem. Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust) powstał na podstawie specjalnego rozkazu komendanta Obozu Koncentracyjnego Stutthof (Konzentrationslager Stutthof (KL), Zivilgefangenenlager Stutthof, Sonderlager Stutthof, Arbeitserziehungslager Stutthof) SS-Sturmbannführera Paul Wernera Hoppe z dnia 12 września 1944 roku.


Ryc. 1 Paul Werner Hoppe, komendant KL Stutthof od września 1942 do kwietnia 1945 roku


Z dniem 13 września 1944 roku utworzono dwa podobozy dla więźniarek żydowskich [Drywa, 2001, przyp. 1] . Były to:

- Aussenarbeitslager Bromberg-Ost (Zewnętrzny obóz pracy Bydgoszcz-Wschód),

- Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust (Zewnętrzny obóz pracy Rusocin k. Pruszcza Gdańskiego) . 

    Poniżej na planie, wśród filii obozu KL Stutthof - zaznaczono obóz Russoschin bei Praust. Czynnikiem inspirującym do powstawania filii obozów koncentracyjnych były między innymi względy ekonomiczne, pozyskiwane z pracy więzionych osób. Na konto SS (Schutzstaffel - zbrodnicza, niemiecka formacja nazistowska) w Berlinie płynęły potężne kwoty pieniędzy z wynajmowania więźniów do pracy. Przykład takiego handlu więźniami odkrył w archiwach p. Piotr Wójcik. Poszukując dokumentów na temat Pruszcza Gdańskiego odnalazł fakturę zakupu więźniarek do obozu Praust w celu rozbudowy infrastruktury lotniska (Autor, 2021, przyp. 2). Więźniarki zakupiła firma Klammt z Königsberg-a (Królewiec). W budowie lotniska partycypowały również organizacja Todt oraz urzędy budowlane Luftwaffe (największe z nich działały w Praust i Königsberg).


Ryc. 2 M. Gliński, Organizacja obozu Stutthof1979, Zeszyty Muzeum Stutthof, nr. 3


      Rusocin zwany obozem kolejowym" podporządkowany był pod Niemiecką Kolej Rzeszy. W obu podobozach żydowskie więźniarki zostały skierowane do pracy na kolei niemieckiej. Wykorzystywano je do prac przy układaniu i naprawie szyn, załadunku i rozładunku bazaltu oraz podkładów kolejowych. W miesiącach zimowych, nawet w późnych godzinach wieczornych, kobiety zmuszano do usuwania śniegu z torów i zwrotnic. W niedziele zmuszano więźniarki do kopania rowów. Filia KL Stutthof Russoschin bei Praust nazywana była także jako Reichsbahn Russoschin. Nazwa ta przyjęła się, gdyż więźniarki często były wynajmowane do pracy dla Niemieckich Kolei Państwowych (Deutsche Reichsbahn, DR). Do Russoschin-a wysłano około trzystu kobiet. Pochodziły one głównie z Węgier i Niemiec.

    Pierwszym komendantem obozu został SS-Unterscharführer Willi Engler. Działał na terenie obozu rusocińskiego od 13 września 1944 do 23 października 1944. Był ogrodnikiem i mieszkańcem Praust, miał dom przy ulicy Gischkauerstrasse 3 (dawna Juszkowska, obecnie Obrońców Wybrzeża w Pruszczu Gdańskim). Urodził się 17 września 1905 roku w Neukrug (Nowa Karczma). Udało się odtworzyć wiele informacji na jego temat (Autor, 2020, przyp. 3). W. Engler przejął następnie obowiązki w obozie Stoczni Schischaua i uciekł z rodziną do Danii. 

Poniżej zdjęcie, które udało się odnaleźć w kartotekach SS- Erg. Stelle, Weichsel XX, z Gotenhafen A.H. platz 12 (Autor, 2024, przyp. 4).

Ryc. 3 Willi Engler, komendant Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust 13.09.1944 - 23.10.1944


    Kolejnym komendantem był SS Oberscharführer Konrad Döring, który rozpoczął służbę 22 października 1944 roku. Na temat tego komendanta nie udało się zdobyć wielu informacji. Krótka notatka na jego temat: Döring Konrad - Oberscharführer SS, ur. 20 IV 1901, w St. w SK, 20 - 23.X. 1944 - I. 1945 komendant podobozu w Rusocinie (poszukiwane nadal akta personalne!).

    Siedem esesmanek nadzorowało więźniarki [Orski, 1999, przyp. 5]. Nieznana jest liczba strażników kolejowych (niem. Bahnschützen).


Nadzorczynie obozu

    O działaniach na terenie obozu pod Rusocinem można dowiedzieć się więcej na podstawie dokumentów z procesów sądowych w Gdańsku, nielicznie zatrzymanych po wojnie niemieckich zbrodniarzy. Wśród nich były także kobiety, strażniczki z obozu pod Rusocinem. 

    Nadzorczynie (niem. SS-Aufseherin) były to funkcje dla kobiet, które pełniły służbę w niemieckich obozach koncentracyjnych III Rzeszy w 1938-1945 roku. Były to żeńskie siły pomocnicze, które zobowiązywała umowa do świadczenia służby i sądownictwa Waffen-SS [SS-Aufseherin, przyp. 3]. Kobiety nie były uprzywilejowane możliwością noszenia munduru SS, nie było stopni wojskowych, służbowych. Miały jedynie hierarchię funkcyjną. 

    Kandydatki na esesmanki do rusocińskiej filli były zatrudnione w Niemieckiej Dyrekcji Kolei w Gdańsku (niem. Reichsbahndirektion / RBD Danzig) i jako pracownice kolei podlegały poborowi do wojska. Do października 1944 roku pracowały dla Deutsche Reichsbahn. Następnie zostały oddelegowane z Dyrekcji Kolei za pośrednictwem gdańskiej agencji pracy do obozu koncentracyjnego Stutthof w celu przeszkolenia do pełnienia służby strażniczej w obozie macierzystym lub podobozach dla kobiet. Szkolenie rozpoczęło się na początku sierpnia i trwało do połowy listopada 1944 roku. Większość kandydatek była Niemkami. Program szkoleniowy obejmował siedem esesmanek oddelegowanych do Russoschin-a rozpoczął się 27 października 1944 r. i trwał trzy tygodnie. Łącznie w kursie wzięło udział sześćdziesiąt kobiet.

Według zeznań więźniarki Zofii Jackowskiej z 1945 r., w ciągu trzech miesięcy przeszkolono 150 kandydatek na esesmanki, z czego 60 pozostało w obozie centralnym, a resztę wysłano do podobozów. 

    Zgodnie z zeznaniami Elisabeth Becker i Wandy Klaff, które uczestniczyły w programie szkoleniowym, pierwszy Schutzhaftlagerführer Theodor Meyers (kierownik „obozu zatrzymań prewencyjnych”, paramilitarny tytuł SS, specyficzny dla obozów koncentracyjnych i zagłady) skupił się na komunikacji kobiet SS z więźniami i karaniu więźniów za wszelkie wykroczenia. Surowo zabroniono im jakichkolwiek rozmów z więźniami poza służbą, zwłaszcza na temat wojny. 

SS-manki były również odpowiedzialne za upewnienie się, że więźniowie nie komunikują się z pracownikami cywilnymi. Meyer nakazał esesmankom zmuszać więźniów do pracy za pomocą systemu kar: odbierania jedzenia za drobne przewinienia i chłosty za poważniejsze, przy czym chłosta odbywała się w obozie, a nie w miejscu pracy. Meyer kilkakrotnie przypominał o formalnym zakazie bicia więźniów, radząc, aby w ramach kary przydzielali kobiety niechętne do pracy do prac porządkowych lub wysyłali je do więzienia. 

    Siedem kobiet przydzielonych do Russoschin-a po ukończeniu kursu szkoleniowego to:

Anni Jack,

Gertruda Schönhof,

Marta Gryszewska,

Maria Szerańska,

Klara Reichert,

Elfried Hansen,

 Wanda Klaff.

Z tej grupy najwięcej materiałów jest o  Wandzie Klaff, gdyż była sądzona przez gdański Specjalny Sąd Karny w 1946 r. (skazana na karę śmierci; wyrok wykonano 4 lipca 1946 r. na wzgórzu Stolzenberg (Chełm) w Gdańsku). Gdański Sąd Okręgowy skazał Elfried Hansen na 15 lat więzienia w 1947 roku.

Ryc. 4 Wanda Klaff – znana z sadyzmu i okrucieństwa. Jak sama przyznała podczas procesu „...lubiłam bić przynajmniej dwie więźniarki dziennie.”


Klaff pochodziła z polskiej rodziny i nosiła nazwisko Kalacinska, które zmieniła na Kalden, gdy została przyjęta druga grupa Niemieckiej Listy Narodowościowej (Deutsche Volksliste), a następnie na Klaff, nazwisko jej męża, Niemca (Orski, 1999, przyp. 5). Dzięki licznym opracowaniom dotyczących W. Klaff w gdańskich zeznaniach można dowiedzieć się kilka informacji o obozie rusocińskim. Wanda Klaff opisała traktowanie więźniarek pod jej nadzorem w następujący sposób:

 „Więźniarki były bite po twarzy lub po plecach kijem. Jeśli to nie pomagało, przekazywałam taką więźniarkę SS-Oberscharführerowi, który reagował odpowiednio, bijąc więźniarkę do nieprzytomności kilofem”. 

Trzysta kobiet, które nadzorowała Klaff, zatrudniono do układania szyn i naprawy torów. Te, które nie były w stanie poradzić sobie z ciężką pracą, wskazywała swojemu przełożonemu, który następnie wysyłał je do obozu Stutthof, aby je zagazować. 

Wanda Klaff została osądzona na pierwszym procesie w Stutthofie, który rozpoczął się 25 kwietnia 1946 r. Klaff i jej byłe koleżanki miały zachowywać się bezczelnie, chichocząc i żartując podczas rozprawy. Według zeznań więźniarek topiła je w błocie lub tłukła aż do śmierci", przyznała się również do selekcji ponad stu kobiet, które najczęściej były likwidowane. Z zeznań Klaffs złożonych podczas procesu w 1946 r. wynika, że chore i słabe żydówki były regularnie wysyłane do szpitala w Stutthof. Selekcje odbywały się co trzy tygodnie. Po każdej selekcji do Stutthofu wywożono średnio 12 osób. Jednak liczby odnotowane podczas badania przeprowadzonego 18 czerwca 1945 r. przez oficera śledczego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku były znacznie wyższe:

Selekcje odbywały się co dwa tygodnie, a po tej selekcji do Stutthofu wysłano od 15 do 20 żydówek".

Podczas procesu Wanda powiedziała:

 „Jestem bardzo inteligentna i byłam bardzo oddana swojej pracy w obozach. Codziennie uderzałam co najmniej dwóch więźniów” (World History, 2024, przyp. 6).



Ryc. 5 Wanda Klaff w pierwszym procesie załogi Stutthofu przed Specjalnym Sądem Karnym w Gdańsku.

Według zeznań Klaff:

Pobudka odbywała się o 4:00 rano, po czym następował długi apel i wymarsz do pracy około 6:30. Kobiety otrzymywały pierwszy posiłek dopiero w południe: talerz zupy ziemniaczanej lub z brukwi, czasami gotowanej z koniną. Po powrocie z pracy około godziny 17:30 i odbyciu apelu wydawano im kolację, składającą się z 1 litra (2-4 szklanki) wodnistej zupy ziemniaczanej i kromki chleba o wadze około 50 gramów (1,8 uncji) z odrobiną dżemu lub margaryny".

Każda z SS-manek miała pod swoją „opieką” około 50 kobiet.

Więźniarki zakwaterowano w trzech drewnianych barakach znajdujących się we wsi Russoschin bei Praust. Niemcy nie kryli się z miejscem utworzenia filii obozu Stutthof. Infrastrukturę wybudowano przy trasie głównej, drodze pomiędzy Rusocinem a Pruszczem. Co ważniejsze, baraki były już postawione 29 maja 1944 roku. Nie było jeszcze obozu przy w Kochstedt (obecna jednostka wojskowa lotniska Pruszcz Gdański).


Ryc. 6 Przelot nad Praust 29 maja 1944. Widoczne: po lewej Rusocin, poniżej, przy torach Cieplewo. U góry droga na Praust i postawiony obóz rusociński. W prawym, dolnym rogu, przy przejściu kolejowym do Kochstedt - baraki, na które zwrócili uwagę alianci. Wstępnie nazwałem je obozem kolejowym

    Codziennie eskortowano kobiety z baraków do pracy na węźle kolejowym lub do wymiany odcinków torów. Kobiety wynajmowano do pracy w Zakładach Naprawczych Kolei Rzeszy (Reichsbahnausbesserungswerk, RAW) w Praust. Pracowano również przy budowie schronów przeciwlotniczych. Praca ta wymagała dużej sprawności fizycznej i siły. Zgodnie z rozkazem komendanta, przed wyjazdem do Russoschin-a kobiety miały być wyposażone w odpowiednią odzież, obuwie, ręcznik i mydło. Dyrekcja Rzeszy Gdańsk obiecała również dostarczyć dodatkową odzież ochronną i zgodziła się naprawiać ubrania i buty we własnych warsztatach. Jak zeznała Klaff na rozprawie, pomimo tego kobiety pracowały w lekkich ubraniach, które wystawiały je na niełaskę pogody i bicia przez esesmanki.

Korespondencja komendantów z magazynem odzieży w Stutthofie potwierdza również niedostateczny stan zaopatrzenia, zwłaszcza w ciepłą odzież (owijki na stopy, rękawiczki i płaszcze). Komendant i personel Stutthof-u byli odpowiedzialni za zaopatrzenie więźniów w żywność. Stworzyli oddzielną kuchnię dla więźniów, podczas gdy komendant i esesmanki otrzymywali żywność zgodnie z wojskowymi racjami żywnościowymi. Głód, zimno, brak opieki medycznej i bicie podczas pracy były głównymi przyczynami chorób i śmierci więźniarek. 

24 stycznia 1945 r. w obozie przebywało 289 kobiet (Gontarek-Domański, 2022, przyp. 7).

Nie ma danych dotyczących śmiertelności w obozie, więc nie jest możliwe ustalenie, ile zgonów miało miejsce na terenie obozu i czy chowano je w pobliżu, a ile więźniarek odesłano do szpitala w Stutthofie, gdzie wysłano chore kobiety na pewną śmierć.

Z korespondencji komendantów z administracją obozu Stutthof wynika, że do początku stycznia utrzymywano maksymalny stan 300 więźniów. Świadczą o tym m.in. zamówienia komendantów na dostawę podwójnych kompletów pasków materiału na numery więźniarskie do noszenia przez więźniów, łącznie 600 sztuk.

Podobóz został rozwiązany prawdopodobnie 12 lutego 1945 roku. 

Ewakuacja podobozu w Praust rozpoczęła się dzień wcześniej. Więźniarki tego obozu, 800 kobiet, dołączyły do grupy 289 kobiet ewakuowanych z Russoschin-a. Razem rozpoczęły marsz w kierunku Lauenburg-a (Lębork) tego samego dnia. Raport o zaludnieniu obozu z 13 lutego 1945 r. usunął liczbę więźniów obozów Praust i Russoschin z ewidencji obozu Stutthof, łącznie 1089 osób, które dzień wcześniej zostały zarejestrowane jako ewakuowane.

Więźniów obu obozów spotkał ten sam los. Klaff, która eskortowała żydówki do Lauenburg-a, zeznała, że wszystkie 300 kobiet dotarło do celu, ale 60 procent z nich zmarło w obozach ewakuacyjnych z powodu chorób, głodu lub braku pomocy medycznej.



Materiały lotnicze

    Od momentu podjętych prób uratowania poniemieckiego hangaru w 2015 roku, który znajdował się przy ulicy Powstańców Warszawy (niem. Werdestrasse), poszukiwałem informacji na temat jego konstrukcji. Zacząłem odkrywać różne świadectwa dotyczące rozbudowy lotniska Praust. Jedne z pierwszych dokumentów jakie do mnie dotarły były to plany i materiały z przelotu aliantów nad lotniskiem 27 października 1944, które otrzymałem od specjalisty zajmującego się wojskami Luftwaffe - Jürgenn-a Zapf-a. Na tej podstawie kalibrowałem miejsca związane z infrastrukturą lotniczą, obozami, radiostacjami, przyłączami kolejowymi itp. 

Kolejny „skarb poszukiwawczy” na jaki trafiłem to zdjęcie lotnicze wykonane przez Luftwaffe 19 czerwca 1944 roku z wysokości 2400 metrów. Dzięki temu udało się wskazać rozmieszczenie obozów pracy przymusowej oraz potencjalne miejsce funkcjonowania obozu kolejowego na ulicy Cechowej i Sikorskiego w Pruszczu Gdańskim. W tamtych rejonach specjaliści alianccy wskazali na występowanie licznych baraków. W pobliżu tego miejsca była żwirownia z kolejką wąskotorową (obecny  Staw Komarowo) oraz zbudowano bocznicę kolejową. Obydwa wymienione miejsca budowy linii kolejowych służyły do budowy lotniska Praust.  Niezależnie od tych wskazań co jakiś czas pojawiały się różne nowiny na temat obozu rusocińskiego.



Ryc. 7 Baraki w rejonach ulicy Cechowej i Sikorskiego w Pruszczu Gdańskim. Kalibracja na podstawie planu zwiadowczego z przelotu nad Praust 27.10.1944, opracowanie techniczne wykonano 8 listopada 1944 (Autor, 2021, przyp. 2)


Ryc. 8 Przelot nad Praust 29 maja 1944. Baraki przy przejściu kolejowym do Kochstedt (współcześnie Cechowa, Sikorskiego - Pruszcz Gdański). Widoczna kolej relacji Pruszcz- Tczew oraz Pruszcz - Juszkowo. 




Ryc. 9 Przelot szpiegowski nad Praust w sierpniu 1944 roku. Fragment ze zdjęcia jakie udostępnił p. Cezary Piotrowski do książki „Pruszcz Gdański 1919-1945”. Baraki przy ulicy Cechowej i Sikorskiego zaznaczone na mapie i raporcie z 1944 roku (Autor, 2021, przyp. 2). Po prawej intensywna rozbudowa lotniska - żwirownia, obecnie Staw Komarowo






Ryc. 10 Te same baraki i intensywna rozbudowa lotniska Praust. Widoczna żwirownia z kolejkami wąskotorowymi gdzie współcześnie znajduje się Staw Komarowo.  Zdjęcie lotnicze z 27 października 1944 roku. 




 W 2011 ukazała się informacja o działaniu obozu Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust w okolicach fabryki „Mercor”, a dokładniej przy rondzie rusocińskim. W artykule „Pomnik dla ofiar Stutthofu” p. Stanisław Sowa, który przeprowadził się w te okolice w 1968 roku wskazywał, w którym miejscu znajdował się rusociński obóz, a także dodatkowe baraki, w których przetrzymywano więźniów (W, Rozenberg 2011, przyp. 8).

    Obecnie dzięki materiałom, które udostępnił p. Wojciech Samól z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, z których utworzono w 2021 wystawę Zaginione obozy", można o wiele dokładniej wskazać miejsca odosobnienia i obozy pracy przymusowej. Niestety nie wskazano tych miejsc prawidłowo. W publikacjach o rzekomym odkryciu obozów z Rusocina i okolic Praust (np. Kochstedt bei Praust) nie wskazano dokładnych (!) miejsc gdzie one się znajdowały (G. Wyborcza, 2021, przyp. 9). 


    Podczas rozmowy z p. Wojciechem wymieniliśmy się poglądami na temat obozu w rejonach ulic Cechowej / Sikorskiego i według wspomnianego, rejon ten to raczej tartak (bele drewna, nieosłonięte baraki), a przede wszystkich nie jest to miejsce strzeżone: otoczone płotem z drutem kolczastym i ambonami strażniczymi. Dodatkowo p. Wojciech wskazał na kolejne miejsce mogące być zapleczem obozowym Deutsche Reichsbahn, a znajdującym się niedaleko od dawnego dworca Praust na obecnym, rekreacyjnym miejscu i kąpielisku przy rzece Radunia:

Ryc. 11 Miejsce obecnego kąpieliska w Pruszczu Gdańskim koło dworca Praust. Stan na 12 grudzień 1944 roku. Wcześniej w tym miejscu nie było żadnych baraków. Widoczny basen po prawej stronie na terenie współczesnego Miejskiego Domu Kultury.


Reichsbahn Russoschin - kalibracja

    Na podstawie zdjęć lotniczych i kalibracji ich z niemieckimi mapami messtichblatt oraz współczesnych fotografii satelitarnych udało się dokładnie ustalić gdzie znajdował się Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust. Poniżej zdjęcie szczegółowe rusocińskiego obozu:


Ryc. 12 Zdjęcie lotnicze Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust wykonane 27 października 1944 roku 



Ryc. 13 Szkic obozu Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust (szkic autorski)





Ryc. 14 Kalibracja obozu z zdjęcia lotniczego 27 października 1944 roku z stanem obecnym.




Ryc. 15 Kalibracja obozu z zdjęcia lotniczego 27 października 1944 roku z stanem obecnym



Ryc. 16 Kalibracja obozu z zdjęcia lotniczego 27 października 1944 roku z stanem obecnym. Obóz Reichsbahn Russoschin. Wymiary około 140m x 60m 



Ryc. 17 Kalibracja obozu z zdjęcia lotniczego 27 października 1944 roku z stanem obecnym. Obóz Reichsbahn Russoschin

Po wojnie większość infrastruktury obozowej i baraki zostały rozebrane. Ślad po nich bardzo szybko znikał. 


Ryc 18 Przelot nad Pruszczem w 1947 roku. Miejsce po obozie rusocińskim ledwo widoczny w terenie




Upamiętnienie

Pierwsze, oficjalne informacje aby uwiecznić ofiary obozu Reichsbahn Russoschin pojawiły się w wspomnianym artykule „Pomnik dla ofiar Stutthofu” z 2011 roku. W ostatnich latach pojawiło się kilka nowych pomników ofiar obozów w okolicy Praust: 

- Pruszcz Gdański (2015, ul. Mickiewicza), 

- odnowiono miejsce pamięci przy ulicy Powstańców Warszawy (2018),

- pomnik w Juszkowie (2018). 

W rocznicę przeprowadzenia przez Niemców ewakuacji obozu Stutthof w tzw. "Marszu Śmierci", 28 stycznia 2023 roku upamiętniono więźniarki z obozu rusocińskiego. 

Pomnik pamięci: 

    „  Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci"

W hołdzie ofiarom zbrodni niemieckich 

mieszkańcy gminy Pruszcz Gdański. 

W tym miejscu w latach II Wojny Światowej 

istniał niemiecki podobóz Aussenarbeitslager Russoschin

 obozu koncentracyjnego i zagłady KL Stutthof"


 postawiono w Rusocinie  przy ulicy Sosnowej, w zupełnie innym miejscu niż obóz się znajdował!


Ryc. 19 Pomnik ofiar zbrodni niemieckich Rusocin okolice Sosnowej, stan na 2024 rok


Nieoficjalna informacja o zmianie historycznego miejsca to brak porozumienia pomiędzy Gminą Pruszcz Gdański a firmą, obok której znajdował się obóz Russoschin. Oficjalne informacje to brak możliwości postawienia pomnika na terenach prywatnych działek. Biorąc pod uwagę ostatnie publikacje w prasie branżowej na temat obozu rusocińskiego można zauważyć, że jego lokalizacja i kubatura jest błędnie określana. 

Czy nieprawidłowe rozpoznanie terenowe przez urzędników było przyczyną stworzenia zastępczego miejsca pamięci?  

Napisałem w tej sprawie do przedstawicieli fabryki "Mercor" i otrzymałem taką o to informację od rzecznika, że nikt i nigdy nie rozmawiał w tej sprawie z wymienionymi i  upamiętnienie tego miejsca nigdy nie było przez nich blokowane, przeciwnie, popierają taką inicjatywę.

Moja sugestia dla umiejscowienia prawidłowo pomnika to rondo rusocińskie i oficjalne nazwanie go np.: Rondo Ofiar Zbrodni Niemieckich". Nieprawdą też jest, że nadawanie nazw rondom stanowi problem dla gmin, gdyż tym miejscem zarządza Dyrekcja Dróg i Autostrad. Po rozmowie z osobą z gdańskiego oddziału i otrzymałem informację, że nadanie nazw to kwestia działania lokalnej gminy! Dyrekcja Dróg i Autostrad opiniuje taką nazwę i jak mnie zapewniono - wspiera takie działania.

     Podsumowując tę kuriozalną sytuację: głaz z tablicą upamiętniającą obóz w Rusocinie wprowadza w błąd i znajduje się w zupełnie innym miejscu.



Ryc. 20 Miejsce ustawienia pomnika w Rusocinie jako byłego obozu Aussenarbeitslager Russoschin
 i miejsce, w którym faktycznie był


Poniżej przykład upamiętnienia dla ronda w Rusocinie na podstawie ronda w Gdańsku - Kokoszkach, z nazwą i upamiętnieniem historycznym:

Rys.21 Powyżej na zdjęciu rondo rusocińskie, gdzie powinien stanąć pomnik wraz z nazwą „Rondo Ofiar Zbrodni Niemieckich". Poniżej przykład z gdańskiego „Ronda Granicznego Wolnego Miasta Gdańska - Rzeczpospolitej Polskiej (1921-1939)"



Poniżej przykład "Ronda Kociewskiego" w Pruszczu Gdańskim:

Rys.22 Rondo Kociewskie w Pruszczu Gdańskim przy ulicy Zastawnej i Tczewskiej





Współcześnie

    Poniżej kilka zdjęć z terenu byłego obozu Reichsbahn Russoschin na grudzień 2024 roku.
Miejsce instalacji wodnej, które mieściło sie bardzo blisko głównej bramy obozowej:

Ryc. 22 Oznaczenie miejsca instalacji wodnej



Ryc. 23 Miejsce instalacji wodnej, które mieściło sie bardzo blisko głównej bramy obozowej



Ryc. 24 Oznaczenie instalacji wodnej przy byłym obozie rusocińskim




Ryc. 25 Lasek wskazywany na miejsce gdzie był obóz rusociński. Teren był większy i wskazanie na kilka drzew jest nieprawidłowe! 




Ryc. 26 Teren byłego obozu rusocińskiego. W głębi „las" wskazywany na miejsce gdzie był obóz rusociński. Teren był zdecydowanie większy!




Ryc. 27 Teren byłego obozu rusocińskiego. w okolicy ronda rusocińskiego, ulica Kwarcowa Cieplewo/Rusocin pod Pruszczem Gdańskim





Ryc. 28 Fragment byłego obozu rusocińskiego. W głębi rondo i widok na ulicę Kwarcową


Teren po byłem obozie jest niestety bardzo zaśmiecony. Trudno orzec, czy są to pozostałości obozu, czy gruz z budowy. Część terenu od ronda stanowi drogę dojazdową do fabryki, a reszta terenu to pola. W „lasku” i okolicy jest „dzikie” wysypisko śmieci. Przykry widok, szczególnie mając na względzie kontekst historyczny Czy doczeka się uprzątnięcia i godnego upamiętnienia?


Poniżej jeszcze kilka fotografii z terenu po byłym obozie rusocińskim. Czy są to częściowo "fundamenty i fragmenty płotu, które pod koniec lat 70. ubiegłego wieku kierownictwo ówczesnego PGR-u nakazało usunąć ciągnikami (...)" ?


Ryc. 29 Fragmenty płotu na krańcach obozu rusocińskiego



Ryć. 30 Fragmenty płotu na krańcach obozu rusocińskiego






Ryć. 31 Fragmenty płotu na krańcach obozu rusocińskiego








Ryć. 32 Fragmenty płotu na krańcach obozu rusocińskiego


    Warto byłoby także aby lokalni działacze np. z  Pruszczańskiego Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego "Faktoria" wraz z czynnym udziałem naszych samorządowców i archeologa, mieli możliwość poszukiwań terenowych pamiątek po byłym obozie rusocińskim, które na pewno poszerzyłyby wiedzę na ten temat. 


Źródła:

1 D. Drywa, 2001, Zagłada Żydów w obozie koncentracyjnym Stutthof 1939–1945, Gdańsk.

Bahnhof Flugplatz Praust, 2021, https://praust.wordpress.com/2021/05/10/bahnhof-flugplatz-praust, (dostęp 01.12.2024).

Willi Engler, https://tinyurl.com/23pmmzuk, (dostęp 01.12.2024).

Ergänzungsstelle Weichsel - Biuro Werbunkowe Wisła (XX), znajdowało się w Gotenhafen (Gdynia), Adolf Hitler plac 12- obecnie Skwer Kościuszki. Numery (I-XXI) odpowiadały numerom poszczególnych okręgów wojskowych. 

M. Orski, 1999, Niewolnicza praca więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof w latach 1939-1945, Gdańsk.

SS-Aufseherin, https://pl.wikipedia.org/wiki/SS-Aufseherin, (dostęp 01.12.2024).

S.J. Bloomfield, G. P. Megargee, 2011, Encyclopedia camps and ghettos 1933-1945, T.8, USA.

World History, 2024, Very painful execution of sadistic and stupid "Nazi Wanda of Stutthof" - 

Nazi Guard Wanda Klaff, https://www.youtube.com/watch?v=fcMthWWNV-E, (dostęp 01.12.2024).

7 A. Gontarek, T. Domański, 2022, Stan badań nad pomocą Żydom na ziemiach polskich pod okupacją niemiecką, Warszawa-Kielce.

W. Rozenberg, 2011, Pomnik dla ofiar Stutthofuhttps://pruszczgdanski.naszemiasto.pl/pomnik-dla-ofiar-stutthofu/ar/c1-833440, (dostęp 01.12.2024).

D. Karaś, 2021, 76 lat po wojnie odkryli zaginione podobozy KL Stutthof. Więziono w nich Żydówki z całej Europy, https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,27081997,historycy-odkryli-gdzie-znajdowaly-sie-podobozy-kl-stutthof.html (dostęp 01.12.2024).

10 M. Gliński, 1979, Organizacja obozu Stutthof, Zeszyty Muzeum Stutthof, nr. 3.

Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust, Reichsbahn Russoschin (zewnętrzny obóz pracy Rusocin)

      Aussenarbeitslager Russoschin bei Praust, Reichsbahn Russoschin (zewnętrzny obóz pracy Rusocin) W 2015 roku podczas poszukiwań dokumen...