Miejsce o którym dziś wspominamy to praktycznie tzw. centrum Pruszcza.
Na terenie zwanym Altenheim znajduje się szpital Wiedemanna, dawna kostnica i budynek szpitala dla gruźlików. Niestety obecnie zburzony.
Chciałem podziękować załodze Praust '44 | Pruszcz '45 za wsparcie zdjęciami.
Materiał w dawnej gazecie wyszukał historyk Jan Daniluk.
Tłumaczył Piotr WójcikNowy dom dla chorych na gruźlicę w Praust.
XII.1926 TuberkuloseKranke in Praust
W dniu wczorajszym podczas szczególnej uroczystości w Pruszczu został przekazany ośrodek dla chorych na gruźlicę. Budynek zawiera nie tylko ośrodek dla chorych na gruźlicę lecz również stację opieki dla noworodków wraz z poradnią dla matek.
Cały obiekt przyłączony
jest do powiatowego szpitalu przy fundacji Wiedemanna w Pruszczu.
Masywny dom, którego zdjęcie zamieszczamy obok, o łącznej
długości 47 metrów w formie dwóch skrzydeł odpowiednio długich
na 10,5 i 14,25 metra, umieszczonych pod podwójnym dachem ułożonym
z papy.
Zawiera, jak już wspomniano trzy oddzielone od siebie
oddziały.
Ośrodek dla chorych na gruźlicę obejmuje trzy ładne,
jasne pokoje dla chorych, zapewniających podjęcie dziesięciu
pacjentów (zobacz zdjęcie).
Dalej pokój dla lekarzy, sióstr oraz
personelu ośrodka.
Ponadto ulokowana jest kuchnia, łazienka oraz
osobno toalety. Jasne korytarze posiadają wbudowane szafy w
ścianach. Wszędzie znajduje się ogrzewanie na ciepłą wodę oraz
umywalki z bieżącą zimną oraz ciepłą wodą.
Stacja opieki dla
noworodków obejmuje pokój lekarski oraz poczekalnię, podczas gdy
poradnia dla matek obejmuje poczekalnie, pokój przyjęć oraz pokój
lekarski. Całość robi wprawdzie skromne ale całkiem solidne
wrażenie.
Szczególny nacisk położono na przewiewne i higienicznie
nienaganne pomieszczenia. Ściany i sufity pomalowane są farbą
olejną w matowych, spokojnych kolorach a drzwi i okna polakierowane
na biało. Przewietrzanie pomieszczeń odbywa się za pomocą
praktycznych skrzydeł przy oknach. Oczywistym jest to, że wszystkie
pomieszczenia wyposażone są w elektryczne oświetlenie.
Na opiece
dziecięcej zamontowana jest lampa kwarcowa. Instalacja grzewcza jest
szczególnie nowoczesna. Do tej instalacji i do przygotowania
gorącej wody do mycia i kąpieli wbudowane zostały dwa kotły.
Oznaczenia terenowe dawnego mieszkańca Praust. |
Wszystkie instalacje ogrzewania i odwodnienie leżą – niezależnie
od piwnicy – w wysokim na 80 cm pomieszczeniu grzewczym, poniżej
betonowych belek , które utrzymują podłogi z masy betonowej i
lastryka .
Widok z samolotu na szpital lata 30ste |
Przez taki układ przewody biegnące w podłodze oddają
przyjemne i błogie ciepło. Zaopatrzeniu w wodę służy elektryczna
przepompownia z kotłem ciśnieniowym. Układ odwodnienia i
kanalizację obsługuje czterokomorowa podziemna oczyszczalnia
ścieków .
W związku z tym iż na tym terenie planowana jest budowa
dużego szpitala, obecna budowla zajęła miejsce na północnej
granicy działki. W późniejszym czasie ma powstać tu razem ze
szpitalem przestronny i nowoczesny zakład.
Krankenhaus- szpital Wiedemanna pobliżu domu dla chorych na grużlicę |
Kierownictwo i nadzór
budowy leżało w rękach mistrza budowlanego Johannesa Schulza z
Pruszcza; pozostałe uczestniczące w budowie firmy widoczne są na
poniższych ogłoszeniach.
Zdjęcia prywatne od pana Ryszarda z grupy Praust. W tle opisywany budynek |
Poświęcenie domu.
Podczas
wczorajszej uroczystości poświęcenia domu, która miała miejsce
o godz.13 poza starostą powiatowym Hinz-em obecni byli członkowie
rady powiatu i komitetu powiatowego, poza tym z rady
medyczno-rządowej dr Birnbacher, który pełni także urząd lekarza
powiatowego dla powiatu Gdańskie Wyżyny.
Dodatkowo rada sanitarna z
doktorem Pietsch, kierownikiem miejscowego szpitala a także inni
lekarze. Obchód uczestników po obiekcie daje rozeznanie o stanie
budynku. Starosta Hinz w swojej mowie wspomina o celu powstania
obiektu, który ma przede wszystkim służyć chorym na gruźlicę
będących pacjentami tutejszego szpitala. Wśród pacjentów
szpitala, których ogólna liczba wynosi około 90 osób, znajdują
się pacjenci z chorobami płuc , którzy by uniknąć
niebezpieczeństwa zarażenia., powinni znaleźć tutaj miejsce. Poza
tym powinni zostać tutaj umieszczeni wszyscy chorzy pochodzący z
całego powiatu Gdańskie Wyżyny.
Dawna kostnica przyszpitalna |
Dla gmin oznacza to duże
odciążenie i oszczędności, gdyż nie ma już potrzeby wysyłania
chorych do szpitala miejskiego w Gdańsku, gdzie opłata wychodzi
podwójnie.
Tematy powiązane:
Zniszczenie muru przyszpitalnego:
https://web.facebook.com/Ocalic.od.zapomnienia.Praust/posts/2204559699768679
Cholera w Praust. Od tego zaczęły sie zmiany w postrzeganiu epidemii w Praust i budowy szpitali:
http://praust.prv.pl/category/cholera-w-praust/
Akta urzędu okręgowego w Praust, lista szczepień:
http://praust.prv.pl/category/lista-szczepien-w-praust/
Rodzina Wiedemann:
https://web.facebook.com/pg/Ocalic.od.zapomnienia.Praust/photos/?tab=album&album_id=1956912914533360
Lazaret, szpital w Praust:
https://web.facebook.com/pg/Ocalic.od.zapomnienia.Praust/photos/?tab=album&album_id=1969289903295661
Ciekawostka:
Dziecko - potwór ze wsi Prust:
https://web.facebook.com/pg/Ocalic.od.zapomnienia.Praust/photos/?tab=album&album_id=1982474421977209
Inne:
Szpital Dr Wiedemanna ok. 1900 r
Krankenhaus- szpital Wiedemanna |
Jak ukazuje historia wsi Praust i dokumentujące ją źródła troska o ubogich, inwalidów, starców, dzieci i poszkodowanych przez los przewijała się w niej przez wiele stuleci dając doskonały materiał porównawczy do obrazu współczesnego pruszczańskiego systemu opieki społecznej i zdrowotnej .
Krankenhaus- szpital Wiedemanna |
Pierwszą instytucją o takim charakterze zajmującą się opieką nad wdowami była kasa wdowia pastorów z gdańskiej
Wyżyny (Witwenkasse),
która powiększała swoje zasoby np. poprzez lokowanie ich na procent w różnych nieruchomościach na terenie wsi. Przeznaczone one były dla wdów po pastorach w kościołach gdańskiej Wyżyny i oparte zostały o ustanowiony przez Radę Miasta Gdańska w listopadzie 1630 roku
tzw. rok łaski (Gnadenjahr),
czyli korzystanie przez kilka miesięcy z części poborów męża pastora i mieszkania w domach należących do kościoła.
W lutym 1697 roku kasy te zmodyfikowano tworząc z nich pewnego rodzaju
kasy zapomogowe (Predigerwittwenkasse).
Wdowy po pastorach korzystały z uiszczanych wcześniej przez mężów składek przeznaczanych na cele kredytowe w celu ich powiększenia np. na oprocentowaną pożyczkę zabezpieczoną wpisem na hipotece dłużnika. Wdowy po śmierci męża otrzymywały stałą niewielką rentę.
Kolejną instytucją dobroczynną we wsi był specjalny fundusz
gromadzony w kościelnej kasie na rzecz ubogich, który tworzono w imię łączności z innymi ewangelikami. Następnym przejawem troski lokalnych władz o swych obywateli była coroczna akcja szczepienia dzieci, które odbierała na świat lokalna akuszerka po odpowiedniej szkole rodzenia, przeciw ospie prowadzona do połowy XIX wieku przez chirurga powiatowego Frentzela.
Jeśli już ktoś zachorował to trafiał do szpitala w Gdańsku, gdyż takowego na miejscu nie było, a doraźną pomocą medyczną na miejscu zajmował się od 1838 roku
lekarz, położnik i chirurg
zwany też w owych czasach (do mnie więcej 1850 roku) fizykiem miejskim (Stadtphysicus) Eduard Ferdynand Hildebrand .
W 1884 roku wprowadzono system
gminnego ubezpieczenia chorobowego (Gemeindekrankenversicherung)
i wybudowano 4 studnie do użytku publicznego, co pozwoliło na podniesienie stanu zdrowotnego ludności nękanej dotąd częstymi epidemiami m.in. cholery.
Jednak prawdziwego przełomu w systemie opieki społeczno-zdrowotnej we wsi i jej okolicach dokonało wybudowanie szpitala (Wiedemanns Krankenhaus),
który oficjalnie otwarto w dniu 1 lutego 1894 roku z inicjatywy
dra H. Wiedemanna (jego syn Hugo został mianowany radcą sanitarnym).
Podniósł on jakość świadczonych usług medycznych, ale jakby zjednoczył ludność wspomagającą pomysłodawców budowy w różnoraki sposób np. finansowo.
W 1921 roku szpital przejęły władze powiatowe i przekształciły go w instytucję, którą można nazwać używając współczesnego języka hospicjum i domem starców zarządzanym przez
fundację (Kreis- Alters- und Genesungsheim der Wiedemannschen Stiftung zu Praust).
Po wojnie w budynku tym funkcjonował przez krótki czas szpital, a później przejęła go przychodnia zdrowia.
A jak wyglądała opieka nad dziećmi i młodzieżą?
Ci pierwsi korzystali z przedszkola (ochronki), a drugich objął swą opieką
Miejscowy Komitet Opieki nad Młodzieżą (Ortsauschuβ für Jugendpflege).
W późniejszym czasie doszły do niego organizacje młodzieżowe.
Władze gminne i osoby prywatne nie zapomniały też o osobach ubogich i bezdomnych, dla których zbudowano przytułek mieszczący się w różnych miejscach m.in. na Dirschauerstrasse i Fleischerstrasse oraz Danziger Chaussee.
Mogły one też nabyć tanio produkty w sklepie w pobliżu kościoła na Würfelstrasse.
Pamiętano też o zmarłych i ich rodzinach tworząc w dniu 1 maja 1890
Kasę Pogrzebową „Jedność” (Sterbekasse Einigkeit)
liczącą w chwili założenia 111 członków.
Przewodniczącym początkowo był fryzjer Gorszalski,
a w rok później rzeźnik Hermann Schimanski.
Skarbnikiem został ślusarz Bernhard Jahr.
W dzisiejszych czasach poszkodowani skazani są na łaskę i niełaskę urzędników z
Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie,
które nie zawsze dysponują odpowiednimi środkami.
Tradycje jedności społecznej przy pomocy bliźniemu potrzebującemu pomocy zaginęły niemal całkowicie.O tempora, o mores!!!
Jak donosi Hoffmann w dniu 13 marca 1879 roku Julius Scherret odkupił od Bernutza interes stanowiący wcześniej własność Glausera obok szynku przy kościele, w którym przez długie lata prowadził handel z towarami będącymi dobrym źródłem nabytku dla ubogiej ludności.
Nie wiemy, czy chodzi o budynek, w którym Willer miał swą karczmę i handel, czy o budynek istniejący niegdyś na rogu kościelnego ogrodzenia (niemalże na wprost młyna).
Jeszcze mała informacja dotycząca systemu opieki nad inwalidami i innymi poszkodowanymi na skutek II wojny światowej
(źródło: A. Kołakowski, Dorośli jako podmiot oddziaływań opiekuńczych po zakończeniu II wojny światowej ... na przykładzie województwa gdańskiego, W: "Rocznik Andragogiczny" 2007):
Po zakończeniu wojny problemem wymagającym rozwiązań formalnoprawnych była kwestia wypłacania odszkodowań i rent inwalidom wojennym.
Pierwszym krokiem w tym kierunku było zorganizowanie w Gdyni i Starogardzie Gdańskim referatów izby skarbowej, których zadaniem było organizowanie pomocy społecznej dla tej grupy poszkodowanych poprzez wypłatę świadczeń.
Starogard miał obsługiwać powiaty: kartuski, tczewski i kościerski,
a Gdynia powiaty: morski (wejherowski), gdyńsko - grodzki, obszar miasta Gdańska oraz gdański (Pruszcz).
Do czasu uzyskania świadczenia w formie renty inwalidzkiej inwalidzi mieli otrzymywać doraźne zasiłki. Wcześniej działał Wojewódzki Komitet Opieki Społecznej (obok powiatowych, miejskich i gminnych) i inne organizacje społeczne o charakterze charytatywnym oraz stołówki i kuchnie ludowe (powszechne), a także punkty dożywiania dla Polaków i Niemców. Inną formą pomocy było organizowanie zatrudnienia dla osób poszkodowanych - inwalidów, jeńców i ofiar represji poprzez tworzenie im warsztatów pracy.
I tak w 1947 roku funkcjonowała np. stolarnia mechaniczna w Mierzeszynie zatrudniająca 7 osób.
Stare forum pruszcz