– osada w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie gdańskim, W roku 1400 miejscowość wymieniono w źródłach jako Swintz.
W kolejnych latach miejscowość występowała jako Schwintsch, Schwintz, Schwint oraz Swintcz. W 1454 na mocy przywileju królewskiego wieś weszła w skład patrymonium miejskiego Gdańska. Ostatnim właścicielem majątku był Eduard Hoene. W miejscowości istniały niegdyś karczma i szkoła, a od 1938 także placówka pocztowa. Znajdowała się tu również kopalnia bursztynu. < Alterbernsteinschacht>
W 1943 władze niemieckie wprowadziły dla miejscowości nazwę Schwint. Znajdujący się niegdyś we wsi dwór z rozległymi piwnicami uległ spaleniu w I dekadzie XXI wieku. Zachował się park podworski z zaniedbanym cmentarzem ewangelickim i nagrobkami dawnych właścicieli oraz brama wjazdowa do dawnego założenia dworskiego. https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C5%84cz Z forum stary pruszcz:
Rok 1321: Mistrz krajowy pruski(Prus) i pózniejszy Wielki Komtur krzyżacki Fryderyk de Wildenberk < a nie ! Wielki mistrz Wildeberk podawany w wiki Straszyna i okolic)> podaje, że Stanisławowi Skłodowiczow i jego spadkobiercom nadał dobra Swincz i Straszyn (Straschin). https://pl.wikipedia.org/wiki/Mistrzowie_krajowi_Prus https://pl.wikipedia.org/wiki/Fryderyk_von_Wildenberg
Za tę przysługę on i jego spadkobiercy mają zakonowi czynić służbę wojenną na koniu w kraju na każde zawołanie oraz pomagać przy budowlach warownych.
Panowie ze Świncza w okręgu sulmińskim, do którego ten majątek ówcześnie należał przypuszczalnie byli powiązani rodzinnie z panami z Rusocina( domniemuje się, że mogli oni być gałęzią rodzinną panów z Rusocina) na co wskazuje fakt, że Dompna pochodząca z pruskiej spolonizowanej rodziny osiadłej w Świnczu wyszła za mąż za Bartłomieja z Rusocina, z którym miała 3 synów i bliskimi współpracownikami komturów gdańskich, co procentowało w rozwoju ich majątku oraz godnościach.
W 1372 roku Przypko ze Świncza otrzymał od mistrza krzyżackiego Winrycha von Kniprode wieś Tempcz w okręgu mirachowskim na prawie chełmińskim.
Winrych von Kniprode
Jaśko Świncz z Warcza pełnił urząd włodarza. Jego ojciec był właścicielem dóbr Choczewo i Strzeżewo w okręgu lęborskim. Mikołaj był sędzią gdańskim, a Wojciech sługą komtura gdańskiego.
W 1451 roku po rozwiązaniu Związku Pruskiego jego szeregi opuścił m.in. Mikołaj z Rusocina i Stefan oraz Melchior ze Świncza. Niestety wkrótce panowie ci powrócili do popierania Zakonu Krzyżackiego w komturstwie gdańskim.
Świncz jako majątek na przestrzeni dziejów nosił dwie alternatywne nazwy:Schwintsch i Schwint. Do 1887 roku należał do Gdańska, a później do powiatu ziemskiego Gdańskie Wyżyny. Główne urzędy mieściły się w Gdańsku, a w Żukczynie (Suckschin) siedziba okręgu i urząd stanu cywilnego.
Odnotowana liczba mieszkańców to:
1905 - 173;
1910 - 198
http://www.westpreussen.de/cms/ct/ortsverzeichnis/details.php?ID=6034
Do majątku Świncz należała do 1900 roku osada Zabienski inne nazwy Zabronki, Zabionki, (Vorwerk Schabiawken?), (Żabianka?). źródła: J. N. Pawlowski, Populäre Geschichte und Beschreibung des Danziger Landkreises, Danzig 1885 J. Muhl, Geschichte der Dörfer auf der Danziger Höhe, Danzig 1938 (= Quellen und Darstellungen zur Geschichte Westpreußens, Band 21)
W Swinczu znajdowały się nagrobki Hoene
Parę interesujących informacji na temat wsi Świncz i tym samym choć w niewielkim stopniu rozwiązać tajemnicę tamtejszego nagrobka, czyli ustalić kim był pochowany tam Skłodowicz. Niestety na rok 2017 nie odnależlismy juz takiego pochówku a ostanie dwa wspomnianej rodziny Hoene:
A więc wieś pod koniec lat 80-tych XIX wieku miała powierzchnię 464 ha, w tym 435 ha ornych . W 1885 roku liczyła 204 mieszkańców - 112 katolików i 93 ewangelików - na wybudowanie Żabionka przypadało 2 domy z 15 mieszkańcami, na Hinterfeld 2 domy i 20 mieszkańców. Na miejscu była szkoła z 67 uczniami, cegielnia, hodowla bydła rasy amsterdamskiej i owiec na tucz. W 1888 roku wieś nabył Ernst Hoene z Pępowa za sumę 420 tys. marek w drodze subhastacji (postępowanie egzekucyjne mające na celu sprzedaż dóbr dłużnika w drodze licytacji). Niestety nie znamy na razie nazwiska ówczesnego właściciela wsi. Za to znamy kilka z polska brzmiących nazwisk ówczesnych mieszkańców: Lewadowski, Tokarski, Swieczkowski. Wiemy, że w 1782 roku sam Świncz i Żabionka liczyły 90 mieszkańców, wyłącznie katolików. Udało się też dotrzeć do bardzo interesujących informacji na temat właścicieli wsi Sklodowiczach zgodnie, z którymi: - w 1321 roku dobra Świncz i Straszyn otrzymał Stanisław Sklodowicz (syn Sklodo znanego z dokumentu z 1336 roku, kiedy to świadkował; przypuszcza się, że ród jest proweniencji pruskiej); jednakże ze źródeł wynika, że dobra te posiadał już wcześniej, bo w 1316; W1314 roku pojawił się w źródłach jako Stanislaus S[k]lodewicz) (obok Ottona z Lnisk); następnie wielokrotnie świadkował na różnych dokumentach, aż do roku 1336 - jego synem był Lekaute ze Świńcza po raz pierwszy wzmiankowany w źródłach w 1342 roku, kiedy to z bratem Wojciechem (Woytech) i innymi braćmi (nieznanymi z imienia) sprzedał łąki pod Gdańskiem (w archiwum gdańskim znajduje się ten dokument, na którym jest pieczęć jego ojca Stanisława o treści "+S STANISLAI DE SWINCZ“); w 1350 roku także z braćmi kupił połowę wsi Warcz, a w 1356 roku 40-łanowe dobra w ziemi chmielnieńskiej; braćmi Lekaute byli: nam Wojciech – służebny komtura gdańskiego Winryka von Kniprode wymieniany od 1338 roku, znika przed 1356 roku; Stefan pojawiający się od 1356 roku i Gniewomir – prawdopodobnie także służebny w komturii gdańskiej (pasowany rycerz); po śmierci braci (po 1362 roku) został panem Świńcza i Straszyna (imiennie występował od 1349 do 1386 roku; przypuszczalnie jego potomkami byli działający na początku XV wieku - gdański sędzia ziemski Mikołaj ze Świncza (1417-1438) i jego brat chorąży tczewski Kacper ze Świncza i Rokocina (1419-1435;
Potomkiem Lekauty lub Wojciecha był rycerz Przybko ze Świncza wzmiankowany od 1372 do 1392 roku i pieczętujący się godłem tożsamym z wcześniejszą pieczęcią Stanisława Sklodowica, jak też późniejszą Mikołaja ze Świncza (włócznia o dwóch grotach w widły z inskrypcją w legendzie o treści „S PIRSSPIKE DE SWINCZ”);
http://pismo.pruthenia.pl/pruthenia_2/Pruthenia_2_2006_Bia%C5%82u%C5%84ski-G_R%C3%B3d_Wajsylewic%C3%B3w.pdf http://www.academia.edu/19979220/Pruthenia_Yearbook_vol_2_2006
Pieczęć Mikołaja widnieje m.in. na dokumencie z 17 maja 1438 roku przechowywanym w archiwum gdańskim; W 1372 roku otrzymał od wielkiego mistrza Winryka von Kniprode dobra Tępcz; Wiadomo, że podobnie jak i jego starsi krewni, a nawet i ojciec był służebnym mistrza; zmarł przypuszczalnie bezpotomnie - na przełomie XIV i XV wieku Straszyn przeszedł w inne ręce; wkrótce prawdopodobnie to samo stało się ze Świnczem; jeszcze w połowie XV wieku spotyka się tam Jana i Stefana (przypuszczalnie synów Mikołaja, który w czasie wojny trzynastoletniej był zwolennikiem Zakonu Krzyżackiego; domniemuje się, że na Stefanie skończyła się rodzina wywodząca sie od Stanisława Sklodowica (linia ze Świńcza) - potomkowie Mikołaja ze Świncza posiadali też Goszyn, na który tenże przywilej otrzymał w 1427 roku; od majątku nazwano ich Goszyńskimi, a herb ich odpowiadał pieczęciom używanym przez Mikołaja (w odmianie z trzema grotami na jednym drzewcu);
w XV wieku jakaś gałąź rodziny osiedliła się chyba na Kopytkowie, gdzie później nazywano ich Kopyckimi (de Kopytkow); posiadali ten majątek do drugiej połowy XVI wieku
W 1782 roku Świncz posiadał notariusz malborski Piotr Kalksztein - ostatnim właścicielem Świńcza (Rittergut Schwintsch) był Eduard Hoene źródła: Księga komturstwa gdańskiego. Pommerelisches Urkundenbuch. K. Bruski, Lokalne elity rycerstwa na Pomorzu Gdańskim w okresie panowania zakonu krzyżackiego. Studium prozopograficzne, Gdańsk 2002. Dodatkowe informacje: w 1929 roku w Świńczu mieszkało 362 osoby, a w "Preussische Urkundenbuch" znajdujemy zapis o treści:" 1342 Januar — Lekaute und Woitech von Schwintsch (Kreis Danziger Höhe) und ihr Bruder verkaufen mit Zustimmung des Deutschordens ihre in der Stadtfreiheit an der Schwarzen Lache gelegene Wiese an die Bürger von Danzig", czyli Lekaute i Wojciech ze Świńcza i ich brat sprzedają w styczniu 1342 roku za aprobatą Zakonu Krzyżackiego swoje łąki dla mieszczan gdańskich położone nad Czarną Łachą pod Gdańskiem .
http://donelaitis.vdu.lt/prussian/wajsyl_1.htm http://pismo.pruthenia.pl/pruthenia_2/Pruthenia_2_2006_Bia%C5%82u%C5%84ski-G_R%C3%B3d_Wajsylewic%C3%B3w.pdf
Cześnik gdański i wojewoda gdański oraz właściciel Pelplina, w którym powstało opactwo cysterskie ), którzy wywodzili się z rejonu Sztumu i Żuławki.
W pobliżu znajduje się cmentarz ewangelicki.
Dawna brama cmentarna:
i stara nieużywana kopalnia bursztynu (Alter Bersteinschacht), wybudowanie Schwintsch - Hinterfeld oraz osada Małe Jagatowo (Klein Jetau; Birkenkrug).
W tym czasie utworzono też placówkę pocztową w Żukczynie. Wracając jeszcze do form zapisu nazwy miejscowości, to okazuje się, że było ich więcej niż dwie (według H. Bugalskiej, Toponimia byłych powiatów gdańskiego i tczewskiego):1597 - Swincz
1682 - Swincz
ok. 1790 - Schwintsch
1890 - Świncz
1892 - Schwinz
1925 - Swincz
1951 - Świncz I jeszcze jedna informacja (wg "Deutsches Geschlechterbuch") w Świńczu w dniu 14 kwietnia 1901 roku urodził się Otto Hoene (syn Ernsta pruszczańskiego mleczarza, który był bratem Georga Hoene pana na Borczu koło Kartuz); zmarł w Bonn w 1983 roku. Kolejna informacja - właścicielem (?) Świńcza na przełomie XVIII i XIX wieku był Benjamin Silber ur. 24. listopada 1757, zmarły 4 marca 1831 roku w Świńczu (wg G. A. Grunau, Die St. Georgen-Brüderschaft zu Elbing, s. 340). Po nim właścicielem Świńcza był Hepner Simon Georg Otto, który miał syna Carla Leopolda zmarłego w 1 miesiącu życia w Pruszczu. I na koniec mała ciekawostka - w pobliżu Świńcza prowadzono nawadnianie łąk, czym zajmował się wspomniany Hepner (Canalwasser-Berielesungs-station). Pewnie pod kątem hodowli krów rasy amsterdamskiej i owiec na tucz. Przypuszczam, że to Hepner został zlicytowany, a majątek po nim przejął Hoene.
Na koniec opowieści o Świnczu mapa Schroetter-a 1796-1802 z rejonów Praust :
Miejscowy rolniczy potentat podjął się totalnej rozbiórki najstarszego dworu w Świnczu.
Ktoś wcześniej podpalił, pomysłu brak, a liczyliśmy jednak na dotacje i próbę remontu.
Niestety, miejscowi wiedzą lepiej jak brać sprawy w swoje ręce. Potępiamy!!!