Focke-Achgelis Fa 223
Zanim napisze o Smoku przedstawmy konstruktora maszyny.
Jest nim pan Henrich Focke (ur. 8 października 1890 - zm. 25 lutego 1979 w Bremie),
niemiecki konstruktor samolotów i śmigłowców. Swoje związki z wiropłatami zaczął on od licencyjnej produkcji wiatrakowców Cierva.
Wraz z George Wulfem i Wernerem Neumannem założyli zakłady lotnicze Focke-Wulf w 1924 roku.
Od 1936 produkowali samoloty na zamówienie Luftwaffe.
Więcej o panu Focke:
http://www.dogfighter.com/Focke-Achgelis-Fa-233/1659.html#_self
Focke-Achgelis Fa 223 Drache (niem. Smok)
- niemiecki śmigłowiec wielozadaniowy z okresu II wojny światowej.
Był kontynuacją założeń wykorzystanych przy budowie poprzedniej konstrukcji profesora Focke – Focke-Wulfa Fw 61.
Elementem nośnym tych maszyn były dwa wirniki umieszczone na końcach kratownicowych ramion umieszczonych na bokach kadłuba.
Były one napędzane przez silnik umieszczony w kadłubie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Focke-Achgelis_Fa_223
Po wielu perypetiach wojennych m.in. testach od 1940r i po przeniesieniu bombardowanych fabryk powstały pierwsze egzemplarze .
Zbudowany ok 1945 w Berlinie-Tempelhof
Powstały 4 maszyny oraz 40 było planowanych .
Fabryka: Weserflug GmbH,
Rejon: Berlín-Tempelhof
V 50 GW+PA (Werk Nr. 22300051) 1945 - 9.5.1945 zatrzymany przez US Army
V 51 1945
V 53 1945
V 54 1945 - zatrzymane 26.4.1945 przez wojska Sowieckie
Maszyna Fa 223 Drache V 50 GW+PA została na specjalny rozkaz Hitlera skierowana do Gdańska,
dokładnie do Grudziądza.
Pilotował go 30 letni wówczas porucznik
Hans Helmut Gerstenhauer.
i był drugim pilotem testowym maszyn Focke-Achgelis_Fa_223
Pierwszy pilot testowy Carl Bode odbył pierwszy lot maszyna 3 sierpnia1940 .
Pierwszy śmigłowiec na lotnisku w Pruszczu
5 marca 1945 roku na lotnisku Danzig - Praust wylądował niezwykły
jak na tamte czasy statek powietrzny – śmigłowiec Fa-223 Drache, czyli Smok (nr boczny GW+PA)
Pilotowany przez
porucznika Hansa Helmuta Gerstenhauer'a
Towarzyszyli mu :
mechanik pokładowy, starszy szeregowiec Möller
i pomocnik sierżant Friedrichs
Maszyna wystartowała 26 lutego z z Ochsenhaussen w Austrii i
na osobiste polecenie Adolfa Hitlera z misją udania się do do Grudziądza.
Jego cel to przejęcie jeńców wojennych. m.in. Walthera von Seydlitza-Kurzbacha
< https://pl.wikipedia.org/wiki/Walther_von_Seydlitz-Kurzbach >
Lądowanie miało się odbyć na boisku sportowym gdzie wcześniej lądował Fi 156 https://pl.wikipedia.org/wiki/Fieseler_Fi_156_Storch
Pomimo złych warunków atmosferycznych, problemów z zaopatrzeniem w paliwo i niebezpieczeństwa ze strony wojsk aliantów po wielu międzylądowaniach załodze udało się dotrzeć do celu.
26 lutego o g. 8.00 rano Ochsenhausen w Austrii
Międzylądowania
Crailsheim,
Giebelstadt,
Würzburg,
Meiningen,
Erfurt,
Kölleda,
Werder k,Poczdamu,
Stettin /Szczecin
Stolp-Reitz/ West / Redzikowo k,Słupska
Danzig-Praust / Pruszcz Gdański - 5/ 6 marca 1945 roku.
Akcja ratunkowa:
Mimo ciężkich warunków pogodowych Gerstenhauer leciał wzdłuż wybrzeża przez Gotenhafen a następnie dotarł do Danzig-Praust. Dowódca 1./NAG 4. Staffelführer, Oblt. Joachim Fischer miał poważne wątpliwości co do prawdopodobnego powodzenia misji z powodu nadchodzącej ofensywy Armii Czerwonej, więc wysłał na zwiad kilka Bf 109. Te po powrocie potwierdziły brak możliwości do wykonania misji. Grudziądz bronił się już tylko w twierdzy. Gerstenhauer więc czekał na nowe rozkazy. W zasadzie utwierdzając się że misja jest zakończona chciał wyruszyć do Gdyni i w drogę powrotną ale odmówiono mu wydania paliwa. 6 marca nastąpił "cud". Na misji patrolowej rozbija się i warunkowo ląduje Bf 109 G-8 1./NAG 4, pilotowany przez por Schadewitz-a.
Poleciał po niego wraz z Oblt. Hermann-em Gawlick-iem z 1./NAG 4.
Była to pierwsza europejska akcja ratunkowa w warunkach bojowych.
(najbardziej spektakularna gdyż pierwsze zostały przeprowadzone przez wojska amerykańskie na terenie Birmy około 1943. Na pewno pierwsza europejska akcja ratunkowa !!! )
Poszukiwania i nieścisłości w danych:
6 marca 1945 roku Hans-Helmut Gerstenhauer upoważniono do pomocy zestrzelonemu pilotowi myśliwca w śnieżycy.
Najprawdopodobniej z jednostki Praust wysłano na zwiad w okolice Grudziądza maszyny Messerschmitt Bf 109 i podczas powrotu natrafił na ostrzał ale prawdopodobne jest awaryjne lądowanie z powodu śnieżycy .
Pogoda na 6 marzec 1945. Komenda 6 floty powietrznej informuje:
Centrala doradztwa pogodowego 6.marzec 1945
Prognoza pogody w dniu 6.03.45
Od wczesnego poranka częściowo głębokie pokłady chmur na wysokości 100-300 metrów, częściowo ruszające się płaskie zachmurzenie warstwowe na wysokości 500-800 metrów, mglisto, miejscami mgła.
W ciągu dnia ustępujące chmury, potem zachmurzenie źródłowe i warstwowe na 500-800 metrach, możliwe przelotne opady śniegu, szczególnie w Prusach Wschodnich i wschodnim Pomorzu, w tym obniżenie
chmur na wysokości 200-500 metrach i silny spadek widzialności.
Z bazy lotniczej Gdańsk Praust jego Fa 223 "Smok" odnalazł pilota po zaledwie ośmiu <?> minutach poszukiwań we wraku Focke-Wulf FW 190
Wszystko poszło gładko i był pierwszym śmigłowcem ratownictwa lotniczego w historii SAR- lot " (Search and Rescue / poszukiwanie i ratownictwo) w Europie.
Inne informacje mówią ze to nie Bf a Fw.
Jedyny samolot w danych Lufftwaffe to Focke-Wulf Fw 190 zestrzelony został 21 1 45
Dane: LF6 5 II SG1 F Praust FP N MSTO
-Focke-Wulf FW190F -8 981863 Sw4
http://forum.12oclockhigh.net/showthread.php?t=19896
a pilot H Gerstenhauer ratował w warunkach bojowych z wykorzystaniem śmigłowca Messerschmitt'a Bf109, który z powodu śnieżycy przymusowo lądował na zachód od Pruszcza. W opracowaniach podano że w okolicach Goszyna ( koło Pruszcza Gdańskiego) lub Juszkowa odnaleziono rannego pilota, który ciągle przybywał w kabinie rozbitego myśliwca. Według nas był to Goszyn koło Tczewa ale niestety nie ma koordynatów gdzie upadł samolot.
" Kopie kart z dziennika lotów Gerstenhauera w Pruszczu.
Pierwsza uwaga dotyczy tego, kto z nim leciał w tej ratunkowej akcji - to nie był nikt z załogi HHG miejscowy o polsko brzmiącym nazwisku Gawlick.
Zapis lotu wyraźnie podkreśla, ze miejsce lądowania to "miejsce lądowania terenowe" a cel lotu określa jako "transport rannego".
W uwagach pilot dodaje "poszukiwania Me 109, który lądował awaryjnie (uratowanie pilota). Pierwsza śmigłowcowa operacja udzielenia nagłej pomocy".
Odnotowałem w nich także ewidentny błąd w zapisie godziny lądowania na miejscu akcji ratowniczej - powinno być 12.53 a jest 13.53.
Pilot może zmęczony, też wcześniej się mylił (widoczne poprawki).
Wg. Gerstenhauera znalazł on pilota, po ok. 8 minutach lotu, na południowy zachód od lotniska, obok miejsca o nazwie Gischkau."
Mapy porównawcze:
Co jakiś czas wracaliśmy do poszukiwań wraku Me Bf 109 G-8. Szukaliśmy rodzin pilotów, dużo korespondowaliśmy z panem Ryszardem Witkowskim oraz innymi pasjonatami lotnictwa np panem Stevenem Coatesem autorem książki o helikopterach trzeciej rzeszy. We wrześniu 2016 zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do poszukiwaczy historii, eksploratorów, detektorystów. Zwrócono nam również uwagę na wpis Giskachau czyli Juszkowo. Otrzymaliśmy od pana Ryszarda ciekawostkę, która być może kończy temat poszukiwań wraku..
"Nazwa miejscowości została przeze mnie zacytowana za opisem wyprawy do Gdańska, jaki przysłał mi Gerstenhauer w postaci reprodukcji publikacji w niemieckich źródłach. Kawałek tego tekstu w załączeniu. Zwracam uwagę na ręczną poprawkę nazwy Gischkau, dokonaną przez HHG" < Ryszard Witkowski>
Inflotte 6
Data 6.03
Jednostka:1./F.A.Gr.3
Lotnisko Praust
Samolot Bf 109 G8
Nr. 201763
Bruchlandung- przymusowe lądowanie
Schlechtwetter- zła pogoda
====================
Wylot z Praust –droga powrotna:
9 marzec Gotenhafen-Hexengrund/ Gdynia-Babie Doły
Uznam –Heringsdorf
POWRÓT DO BAZY
11 marca Ochsenhausen
Po ewakuacji rozbitka do Pruszcza z uwagi na zbliżające się wojska radzieckie
śmigłowiec udał się na lotnisko w Babich Dołach.
Brak paliwa uniemożliwił pilotowi wykonanie rozkazu powrotu do bazy w Werder.
W tym czasie postępująca Armia Czerwona zajęła wszystkie lotniska między Gdynią a Świnoujściem, odcinając śmigłowiec od możliwości międzylądowania.
Dopiero po kilku dniach, 9 marca, Gertenhauer zdobył niezbędne paliwo i zdecydował się zabrać na pokład 200 litrową beczkę oraz ręczną pompę,którą można byłoby przepompować paliwo do zbiorników podczas lotu.
Lecąc wzdłuż brzegu morza załoga Fa-233 dotarła do wyspy Uznam,gdzie z powodu złej pogody musiano przerwać lot.
Do docelowego lotniska w Werder śmigłowiec dotarł dopiero 11 marca, czyli po dwóch tygodniach misji, spędzając łącznie w powietrzu 16 godzin i 25 minut - pokonując1675 km bez żadnej awarii
Pan Ryszard otrzymał od pilota HHG pamiątkowe pozdrowienia, które okazały się w poniższej publikacji. Mamy to szczęście że mamy kontakt i otrzymaliśmy je także od pana Ryszarda Witkowskiego:
A tak wygląda cała historia którą przeżył pilot !!!
Z książki PIERWSZE ŚMIGŁOWCE –AKCJE RATOWNICZE
napisanej przez pana Ryszarda Witkowskiego
< https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_Witkowski >
Ciekawostki od pana Ryszarda Witkowskiego:
" HHG na tle namalowanego przez niego obrazu pokazującego Fa 223 w czasie historycznego przekraczania po raz pierwszy Kanału La Manche przez śmiglowiec z Europy do UK. Pytałem Gerstenhauera jak to było, że śmigłowiec przebazowywany do Anglii jako zdobycz brytyjska nie miał kokard RAF? Wyjaśnił mi, że była to decyzja Amerykanów, warunkująca zgodę na lot. Białe gwiazdy zostały zastąpione kokardami natychmiast po lądowaniu w Anglii."
Poniżej oficjalne sprawozdanie z lotu, które udało nam się odszukać:
Sprawozdanie z lotu smoka |
Helikopter w akcji
https://www.youtube.com/watch?v=w0flSwzjnMA
https://de.wikipedia.org/wiki/Focke-Achgelis_Fa_223
TRASA PRZELOTU:
MATERIAŁY ZEBRAŁEM NA PODSTAWIE OGÓLNODOSTĘPNYCH
MATERIAŁÓW W SIECI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz