Ocalić od zapomnienia – Praust, Der Westpreuße Unser Danzig
http://www.der-westpreusse.de/de/02-2018-1.html
Strona Ocalić od zapomnienia – Praust powstała właściwie przez przypadek. Nie jestem historykiem, a historia raczej nigdy nie znajdowała się w sferze moich szczególnych zainteresowań. Okazało się jednak, że poznawanie przeszłości miasta i regionu, w którym mieszkam, może być pasjonujące, a dzielenie się tą wiedzą z innymi ludźmi może dawać dużo satysfakcji.
Wszystko zaczęło się od starego, drewnianego hangaru, który stał w Pruszczu, przy Powstańców Warszawy.
Przez wiele lat władze miasta nie miały pomysłu, jak wykorzystać potencjał tego obiektu, a biorąc pod uwagę, że był on dzierżawiony firmie budowlanej i spełniał funkcję magazynu, nikt nawet nie domyślał się, że hangar ma jakąś wartość historyczną. Kiedy latem 2015 roku firma budowlana opuściła hangar, a ze strony miasta próżno było czekać na sygnały, że jest jakiś ciekawy pomysł na zagospodarowanie tej przestrzeni, pomyślałem, czy nie warto wziąć sprawy w swoje ręce. Jestem osobą czynnie związaną z muzyką, dlatego mój pomysł na to miejsce związany był właśnie z tą dziedziną. Z mojego punktu widzenia zrewitalizowany hangar mógł pełnić miejsce sali koncertowej, być nowym miejscem na mapie kulturalnej miasta – całość dopełniałby wystrój nawiązujący do lotniczych tradycji Pruszcza.
Moje zainteresowanie hangarem nie dotyczyło jedynie przyszłości, jaka go czeka. Zacząłem interesować się również jego przeszłością. Wysyłałem listy do specjalistów w dziedzinie lotnictwa na całym świecie. Wiele cennych informacji, za które chciałbym serdecznie podziękować, udzielił Herr Jurgen Zapf – ekspert w dziedzinie Luftwaffe. Wiedzą, którą udało mi się zdobyć, dzieliłem się na stronie na Facebooku i na blogu. Jednocześnie powstał pomysł założenia fundacji, której głównym celem była renowacja hangaru i rozpoczęcie w nim działalności kulturalnej. Fundacja powstała pod koniec 2015 roku, natomiast na początku 2016 roku odbyło się spotkanie zarządu fundacji z burmistrzem Pruszcza. Niestety miasto miało zupełnie inne plany w stosunku do hangaru, a wkrótce potem okazało się, że życie napisało jeszcze inny scenariusz – w kwietniu 2016 r. hangar został podpalony i spłonął doszczętnie.
Wraz ze spaleniem się hangaru istnienie fundacji przestało mieć większy sens, ale pozostała pasja odkrywania historii. Na stronie facebookowej i na blogu systematycznie przybywało wpisów, a każda kolejna opisywana historia skłaniała do dalszych poszukiwań i bardziej szczegółowego podejścia. Pierwsze opublikowane wpisy odnosiły się, naturalnie, do samego hangaru i lotniska, gdzie został postawiony. To z kolei dało początek do zgłębiania historii trudnej i bolesnej, ale o której trzeba mówić i nie wolno zapominać. Myślę, że niewielu pruszczan jest świadomych, że w czasie wojny na terenie miasta istniały obozy pracy, a lotnisko, które funkcjonuje do dzisiaj (jako lotnisko wojskowe) powstało jako wynik ciężkiej, przymusowej pracy więźniarek. Poszukiwania zaprowadziły m.in. do the National Archives, skąd pozyskałem nigdzie wcześniej niepublikowane zdjęcie lotnicze (z przelotu alianckiego), na podstawie którego udało się ustalić, gdzie znajdował się obóz pracy. Udało się zdobyć również tajne dokumenty dotyczące rozlokowania sił wojskowych na terenie Pruszcza.
Jednym z ciekawszych wątków, którym miałem okazję się zajmować był lot Gerstenhauera i historia pierwszego helikoptera na pruszczańskim niebie. W marciu 1945 roku w okolicach Pruszcza awaryjnie lądował niemiecki myśliwiec. Do akcji ratunkowej skierowano śmigłowiec Focke-Achgelis Fa 223 Drache – warto dodać, że była to pierwsza w dziejach europejskiego lotnictwa misja ratownicza helikoptera. Ciężkie warunki atmosferyczne i trwające działania wojenne dodatkowo utrudniały misję. Mimo usilnych poszukiwań do dzisiaj nie udało się ustalić dokładnego miejsca awaryjnego lądowania. W historii jest wiele nieścisłości, ale mam nadzieję, że kiedyś uda się dotrzeć do tego miejsca. Bardzo dużo pomógł mi przy tej historii, za co serdecznie dziękuje, pan Ryszard Witkowski – polski pilot i znawca tematyki oraz Steven Coates- angielski autor książek o helikopterach II wojny światowej.
Z biegiem czasu poszerzyłem swoje zainteresowania również o historię okolicznych miejscowości i całego regionu. Tutaj także natknąłem się na niezwykle ciekawe informacje, o których współcześni mieszkańcy najczęściej bardzo mało wiedzą. Tak udało się np. zlokalizować dawną radiostację w sąsiadującym z Pruszczem Cieplewie. Ruszyłem w teren, aby zobaczyć ciekawe miejsca i spotkać się osobiście ze świadkami historii. Na blogu i na stronie pojawiły się opracowania, które były wynikiem tych podróży – np. opracowanie o okolicznych ośrodkach lotniczych, zlokalizowanych we Wrzeszczu, Elblągu, Malborku, Wielbarku i Przywidzu.
Ocalić od zapomnienia – Praust to strona, na której staram się przedstawić nie tylko historię, o której wiemy z podręczników. Interesuje mnie również to, jak zmieniał się Pruszcz na przestrzeni wielu lat, a także dzieje zwykłych ludzi. Zbieram i publikuję ciekawostki historyczne, dawne pocztówki i zdjęcia.
Okazuje się, że strona, która przybliża mieszkańcom Pruszcza historię ich miasta, jest potrzebna. Dużym zainteresowaniem cieszą się zdjęcia było/jest – na których zestawiam miejsca uwiecznione na dawnych fotografiach z fotografiami współczesnymi. Również pruszczanie zaangażowali się w ten projekt. Współtworzą stronę, przesyłając zdjęcia z domowych archiwów i dzieląc się wspomnieniami – do czego zachęcam wszystkich, którzy są lub byli związani z Pruszczem i okolicznymi miejscowościami.
Ocalić od zapomnienia – Praust, Der Westpreuße Unser Danzig
http://www.der-westpreusse.de/de/02-2018-1.html
Die Praust-Internetseite
„Ocalic od zapomnienia – Praust“ (Vor der Vergessenheit
bewahren - Praust) - ist eigentlich durch Zufall entstanden. Ich bin
kein Historiker, und Geschichte war nie mein Interessenbereich. Es
stellte sich jedoch heraus, dass es spannend sein kann, die
Vergangenheit der Stadt und der Region, in der ich lebe,
kennenzulernen und sehr befriedigend ist, dieses Wissen mit anderen
Menschen teilen zu können.
Alles begann mit einem
alten Holzhangar, der in Pruszcz Gdański in der Powstańców
Warszawy Straße stand. Viele Jahre lang hatten die städtischen
Behörden keine Idee dafür, wie sie das Potenzial dieses Objekts
nutzen könnten, und da es an eine Baufirma verpachtet war und als
Lagerhaus diente, ahnte niemand, dass der Hangar einen historischen
Wert hat. Als im Sommer 2015 die Baufirma den Hangar verließ und es
seitens der Stadt keine Signale gab, diese Fläche auf eine
interessante Art und Weise zu nutzen, dachte ich mir, ob man die
Sache nicht in die eigenen Hände nehmen sollte. Ich bin eine Person,
die sich aktiv mit Musik beschäftigt, deshalb war meine Idee für
diesen Ort mit diesem Bereich verbunden. Aus meiner Sicht könnte der
erneuerte Hangar als Konzertsaal dienen, ein neuer Ort auf der
kulturellen Landkarte der Stadt sein - das Ganze würde durch ein
Design ergänzt werden, das sich auf die Flugtraditionen von Pruszcz
bezieht.
Mein Interesse am Hangar
galt nicht nur seiner Zukunft. Ich begann mich auch für seine
Vergangenheit zu interessieren. Ich habe Briefe an
Luftfahrtspezialisten auf der ganzen Welt geschickt. Eine Menge
wertvoller Informationen, für die ich mich an dieser Stelle bedanken
möchte, hat mir Herr Jürgen Zapf - Experte auf dem Gebiet der
Luftwaffe, erteilt. Das erworbene Wissen habe ich auf Facebook und
dem Blog veröffentlicht. Gleichzeitig entstand die Idee eine
Stiftung ins Leben zu rufen, deren Hauptziel die Erneuerung des
Hangars und der Beginn von kulturellen Aktivitäten in ihm wäre. Die
Stiftung wurde Ende 2015 gegründet und Anfang 2016 fand eine
Vorstandssitzung mit dem Bürgermeister von Pruszcz statt. Leider
hatte die Stadt völlig andere Pläne in Bezug auf den Hangar, und
bald stellte sich heraus, dass das Leben uns einen Streich gespielt
hat - im April 2016 wurde der Hangar in Brand gesetzt und verbrannte
komplett.
Mit der Verbrennung des
Hangars hatte die Stiftungstätigkeit keinen Sinn mehr, aber die
Leidenschaft für die Entdeckung der Geschichte blieb bestehen. Auf
Facebook und dem Blog gab es systematisch immer mehr Einträge und
jede nachfolgende Geschichte, die beschrieben wurde, ermutigte zu
weiteren Nachforschungen und detaillierteren Ansätzen. Die ersten
veröffentlichten Einträge bezogen sich natürlich auf den Hangar
selbst und den Flughafen, auf dem er gebaut wurde. Dies wiederum
führte zur Erkundung einer schwierigen und schmerzhaften Geschichte,
über die man sprechen muss und sie nicht vergessen darf. Ich denke,
dass wenige Bewohner von Pruszcz sich dessen Bewusst sind, dass
während des Weltkrieges es in der Stadt Arbeitslager gab, und der
Flughafen, der bis heute (als Militärflughafen) funktioniert, als
Ergebnis harter Zwangsarbeit von Gefangenen entstand. Die Suche
führte mich unter anderem zu den National Archives, wo ich ein
bisher nirgends veröffentlichtes Flugzeugfoto (vom Alliiertenflug)
gewonnen habe, aufgrund dessen festgestellt wurde, wo sich das
Arbeitslager befand. Es ist mir auch gelungen, geheime Dokumente über
die Verteilung der Streitkräfte in Pruszcz zu erhalten.
Eins der
interessantesten Themen, mit denen ich mich befassen konnte, war der
Flug von Gerstenhauer und die Geschichte des ersten Hubschraubers am
Himmel von Pruszcz. Im März 1945 hatte ein deutscher Luftkämpfer
eine Notlandung in der Nähe von Pruszcz. Der Hubschrauber
Focke-Achgelis Fa 223 Drache wurde zur Rettungsoperation geschickt –
man muss dabei erwähnen, dass es die erste Rettungsmission eines
Hubschraubers in der Geschichte der europäischen Luftfahrt war.
Schwere Wetterbedingungen und laufende Militäroperationen
erschwerten zusätzlich die Mission. Trotz intensiver Suche konnte
man bis heute den genauen Ort der Notlandung nicht bestimmen. Es gibt
viele Ungenauigkeiten in dieser Geschichte, aber ich hoffe, dass man
eines Tages diesen Ort finden wird. Deshalb habe ich versucht,
Kontakt zu den Familien von Hans Helmut
Gerstenhauer Hermann Gawlick,
Schadewitz, aufzunehmen. Bei dieser Geschichte hat mir sehr Herr
Ryszard Witkowski geholfen – ein polnischer Pilot und
Hubschrauberexperte des III Reichs und Steven Coates - Autor von
Büchern über Hubschrauber, der in den Englisch lebt, wofür ich mich
recht herzlich bedanken möchte.
Mit der Zeit habe ich
meine Interessen auch auf die Geschichte der umliegenden Städte und
der gesamten Region ausgebreitet. Auch hier bin ich auf äußerst
interessante Informationen gestoßen, über die die heutigen Bewohner
meist wenig wissen. Zum Beispiel war es möglich, den früheren
Radiosender in Cieplewo, einer benachbarten Ortschaft von Pruszcz, zu
lokalisieren. Ich bin durch die Gegend gereist, um interessante Orte
zu sehen und mich persönlich mit den Geschichtszeugen zu treffen.
Auf dem Blog und auf der Facebook Seite erschienen Studien, die das
Ergebnis dieser Reisen waren - z.B. die Ausarbeitung über die
umliegenden Luftzentren, der Gebiete um Praust.
„Vor der Vergessenheit
bewahren“ - Praust ist eine Seite, auf der ich versuche, nicht nur
die Geschichte, die wir aus Lehrbüchern kennen, zu präsentieren.
Mich interessiert auch, wie sich unsere Stadt im Laufe der Jahre
hinweg verändert hat, ebenso wie die Geschichte der einfachen
Menschen. Ich sammle und veröffentliche interessante, historische
Informationen, alte Postkarten und Fotos.
Es stellte sich heraus,
dass eine Seite, die den Einwohnern von Pruszcz die Geschichte ihrer
Stadt näher bringt, notwendig ist.
Ich suche nach
Materialien bei den ältesten Bewohnern, in Archiven, aber ich
spreche vor allem die damaligen Bewohner und deren Familien an, um
mir Materialien zur Verfügung zu stellen. Sehr beliebt sind die
früher/heute Fotos - auf denen ich die in alten Fotos verewigten
Orte mit zeitgenössischen Fotos verbinde. Auch die Bewohner von
Pruszcz sind an diesem Projekt beteiligt. Sie gestalten die Seite mit
mir, indem sie Fotos aus häuslichen Archiven senden und mir von
ihren Erinnerungen erzählen – wozu ich all diejenigen ermutige,
die mit Pruszcz und den umliegenden Ortschaften verbunden sind oder
waren.